Wstałyśmy wcześnie - koło 6. Wcześniej poprosiłyśmy, żeby przygotowali nam śniadanie wcześniej - normalnie jest od 7, a my o 7.05 miałyśmy autobus na stację. Po śniadaniu i zebraniu się pojechałyśmy na stację i teraz siedzę sobie w pociągu jadącym do Fredericii ( tam mamy przesiadkę) i piszę :) Na przystanku autobusowym spotkałyśmy jednego Kanadyjczyja, a na dworcu jeszcze kilkoro, ale oni jechali 7 minut przed nami bezpośrednio do Kopenhagi. Nie wiem, dlaczego my jedziemy z przesiadką. We Fredericii przesiadamy się w pociąg jadący do Kopenhagi, a stamtąd o 15.30 mamy samolot do Warszawy. Ponieważ będziemy miały jakieś dwie godziny do dyspozycji w Kopenhadze, zamierzamy zostawić bagaże w schowku i trochę połazić po mieście. Zobaczymy jak to wyjdzie :)